sobota, 28 września 2013

Od Nesty - W stadzie.

Zgubiłam się. Patrzyłam wokół siebie i nic... co sie stało? Gdzie ja jestem!
Mój bógr- Boguś nagle wyczuł wodę. Woń wody.
-Nesty, Nesty! - wołał Tam jest wodopój!
Wskoczył na mnie i popędziłam w kierunku rzeki, bo byłam bardzo spragniona. Ja sie napiłam a Bogdan od razu wskoczył do wody i zaczął pływać. Ja się położyłam, po chwili bóbr też. Przed dalsza wędrówką musiał osuszyć sobie futerko. Niestety, to mało śpioch. Zasnął. Odwróciłam się i zrelaksowałam. Nagle Boguś zaczął krzyczeć!
-Aaa.. ratunku! Aaaaa coś mnie dźga!
Odwróciłam się. Za mną stał Boguś i jakiś młody pies. W oka mgnieniu zauważyłam lecącego za nim ogiera.
-Witaj jestem Roko, przepraszam za Pika.
Odciągnął go i kazał mu wracać do domu.
-A tak w ogóle co tu robisz?!
-Ojej, przepraszam to twoje tereny, nie wiedziałam! Chciałam się tylko napić, już idę sobie.
-Nie czekaj! Nalezysz do jakiegos stada?
-Nie. Czemu pytasz?
-A chcesz dołączyć? Właśnie zakładam nowe. Jak na razie jestem tylko ja i Chocapicco.
-Znaczy ten husky?
-Tak.
Pies szczeknął i podał mi łapę. Ucieszyłam sie, bo znalazłam nowy dom.
-To witaj w stadzie... y.. yy.. yyy.. jak w ogóle masz na imię?
-A no tak jestem Nesty a Boberek to mój towarzysz, Bogdan, Boguś.
-To świetnie, chodź oprowadzę cię po terenach stada, dobra?
-Z chęcią. Ale czekaj muszę zawołać Bogusia bo gdzieś polazł. Booooogdaaaan!!!
Bóbr szybko się zjawił i wskoczył mi na plecy.
Poszliśmy z Roko zwiedzać tereny.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz