niedziela, 29 września 2013

Od Venus


Byłam nowa w stadzie. Dowiedziałam się, że nasze stado ma wiele terenów a ja postanowiłam je wszystkie zobaczyć. Nie bardzo jednak wiedziałam gdzie wybrać się najpierw. W stadzie praktycznie nikogo nie znałam to też nie miałam pojęcia kto mógł by mnie oprowadzić. Poza tym nie chciałam im przeszkadzać w tym co robią. Dlatego właśnie postanowiłam zdać się na instynkt i pozwiedzać sama. Szłam tak przed siebie gdy nagle usłyszałam szum wody. Przystanęłam i nasłuchiwałam chwilę a potem znów ruszyłam przed siebie. Przed sobą zauważyłam kryształowo niebieską wodę. Zbliżyłam się do niej pozostawiając za sobą ślady na piasku. Chłodna woda połaskotała mnie po kopytach. Uśmiechnęłam się lekko i położyłam w cieniu skały stojącej nieopodal. Materiał z którego powstała pięknie błyszczał w promieniach południowego słońca. Obserwowałam przypływy i odpływy. Przyglądając się jak każdy kolejny sprawia, że ślady prze zemnie pozostawione stają się coraz to mniej widoczne. Westchnęłam cicho i położyłam głowę na miękkim i ciepłym piasku. Już miałam zamknąć oczy by trochę odpocząć gdy usłyszałam stukot końskich kopyt. Równomierny tętent wskazywał na to iż koń porusza się kłusem. Wyczekałam jeszcze chwilę gdy z pomiędzy gałęzi wyłonił się...

<Dokończy ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz